Rozstać się?

Niezła myśl…

Ale –

Na jak długo?

 

I czy taka decyzją

Znów nie jest przysługą

Co w piekielnych kuźniach

Się z bólu wykuwała?

 

Usiądźmy. Porozmawiajmy

Spokojnie

Moja Mała.

 

Pamiętasz jak żeśmy sobie

Z zapałem przysięgali?

 

Okey. Byliśmy młodzi

Jeszcze  niedojrzali

Więc może teraz

Nadeszła ta pora

Na decyzję rozważną

Powstrzymać potwora

Czasu co się

Ubłagać nie daje

I wejść odważnie

W odzyskane raje?

 

Może nadszedł czas

By odwrócić klepsydrę

Zmierzyć się z naszym losem

Ściąć kolejną Hydrę?

 

Rozpocząć od nowa

Życia odmierzanie

Przecież już wiemy –

Na drodze nam nie stanie

Żadna z tajemnic, niedawno niepojętych

Z tych złudzeń młodzieńczych

Które w odmęty

Urojeń fantastycznych bezwzględnie wciągają

Kochanków.  Co dla siebie

Tylko siebie

Mają.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.