Z Niebytu

Wyłania się Byt

Katastroficznie

Stąd jesteś ty

I jestem ja

Ontologicznie.

 

Aby to, czego nie ma

Było

Coś, czego nie pojmujemy

Nas

Stworzyło.

 

I uwięziło w bańce

Puchnącego Kosmosu

Nie pewni jesteśmy swego

Ani jego

Losu

 

Ulegle ulegamy

Powszechnej grawitacji

W każdej chwili

W każdym czasie

I w każdej sytuacji.

 

Jeszcze dzień jeden

Albo rok

Może przetrwamy

Lećmy zatem czym prędzej

Na jakieś ciepłe

 Bahamy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.