Myśliwy Kiep
Ja to jestem chyba kiep Niewydarzony Bo każdego ranka przez łeb Wciągam na dupę Kalesony. Doskonale strzelam I zawsze, gdy dobrze się złożę, To gwarantuję, Że nic nie położę! Dlatego gdy idę do lasu Aby zapolować, To nawet dzika zwierzyna Na mój widok Się nie chowa. A gdy wracam z polowania I do snu się szykuję, To kalesony, pod dniu całym, Przez głowę Z dupy Zdejmuję. A teraz – za dobrą […]