Zmierzch powoli tulił Ziemię,
srebrna Wenus pokazała swoją twarz,
w granatowym niebie zabłyszczała srebrnym blaskiem
niczym piękna panna młoda
pośród licznej drużby.
Przy niej sunął jej kochanek,
skromny Jowisz.
Wędrowali w wielkiej ciszy,
po ogromnym nieboskłonie,
nierozłączni kochankowie
obiecali sobie wieczność,
wieczną młodość w swym kosmosie.
Obiecali sobie wierność po wsze czasy – i oddanie,
powiązali swoje losy raz na zawsze
by nie zgubić swej miłości w głębiach czasu
– 1999, k…..n –