Jej rozczarowanie

Biegnę przez łąki Tobie na spotkanie Gdzie jesteś mój mężu? Gdzie jesteś mój Panie?   Brnę sama przez płatki śnieżnobiałej róży, Pokaż się proszę! Bo to się nam już nie powtórzy!   Czy mam zawrócić? I już Cię nie spotkać? Nadzieja usycha, jakżesz jest wiotka!   A z nią usycha me podniecenie, Zostaję sama. Na tej życia scenie…   Już dalej nie biegnę. Ugrzęzłam w lepkim błocie, Już na nic nie liczę. Już … Po kłopocie.

Zielone Spojrzenie Twych Oczu….

Zielone spojrzenie Twych oczu Zajrzało dzisiaj w moją duszę Uśmiechnął się do mnie Twój uśmiech Wiec czemu, Kochanie,  cierpię katusze?

Postanowienie

  Postanowiłem….   Postanowiłem dzisiaj Nie myśleć o Tobie Postanowiłem że dzisiaj Odpocznę ja sobie   Wkgn 2002-10-19  

Obojętność. Ofiaruj…

OBOJĘTNOŚĆ   Ofiaruj swój smutek wszystkim zasmuconym Tym obolałym od ran zadanych Przez życie Ofiaruj swoje cierpienie wszystkim cierpiącym Tym obolałym od ran Zadanych przez bliźnich   Ofiaruj swoją radość wszystkim uradowanym I uszczęśliwionym przez życie A swoje szczęście oddaj szczęśliwym I tak pozostań Bez smutku. I bez szczęścia.    

Nie chcę…

  Nie chcę…   Nie chce się więcej z tobą spotykać Nie chce się żegnać O próg potykać….  

Jesteś nieuporządkowana…

           Jesteś…     Jesteś nieuporządkowana   Jesteś niedouzgodniona    Jesteś myśli moich wątkiem      i…. niech tak już pozostanie        tylko powiedz mi dziewczyno          jak ja się mam połapać            w twoich uczuć               bałaganie?  

Dwaj Mężczyźni w Twoim Życiu

Dwaj Mężczyźni w Twoim Życiu     – Jeden – dla Ciebie świeże kwiatki     Na stoliku składa,   – Drugi –  świeże wiersze       Dla Ciebie układa    vncwr 2002-10-20  

Świt w K….

Świta. ( Ta pora zwana jest „do dnia”, albo się mówi, że „dnieje”). Gdy  Z mroku ciemnej nocy Bezksiężycowej i bezgwiezdnej Nocy pochmurnej i cichej Wyłaniają się kształty.    Jakby malarz malował na szybie okiennej Naraz tysiące tematów Pogrążonych w zadumie Ledwie widocznych W nie rzeczywistych kolorach czerni I światła tak bladego Jak tylko blada może być bladość. Ledwie dla oka widoczna I zrozumiała.   Nieustępliwie tematy owe Przyjmują […]

Czemu się Wściekasz….?

Czemu…???     Czemu się wściekasz od samego rana? Czemu wyrzucasz, żeś nie jest kochana?   Czemu się wściekasz tuż po obiedzie? Że smutno żyjemy? I że w wielkiej biedzie?   Czemu milczysz ponuro przy wspólnej kolacji? Że co? Że nie podzielałem, jak zwykle, Twej racji?   Czemu nocą spisz we mnie wtulona? I co? Już z życiem jesteś pogodzona?     Kn 1998(?)

….natchnienia…

………..natchnienia………….   Gałęzie drzew niczym dłonie Upstrzone listkami zielonymi Sięgają po mnie. Kołyszą się na wietrze Obciążone kroplami deszczu Majowego Zimno. Zapatrzyłem się na nie zza szyby ciepłego salonu Nie marznę. I one nie marzną. Nie czuję zimna. I one nie czują zimnych kropli ani chłodnych podmuchów powietrza A tylko drżą – jakby z emocji Których doświadczam… Skąd wiedzą o moich emocjach? Pokornie chylą się na wietrze ku ziemi To wznoszą dumnie ku niebu. Czy wiedzą […]

Potrzebuję…

Potrzebuję dużo bujnej zieleni – aby me oczy nią nacieszyć Potrzebuję dużo wonnego powietrza – aby me płuca nim wypełnić Potrzebuję śpiewu ptaków i szumu wiatru w gałęziach – aby moje uszy miały co słyszeć Potrzebuję prerii i stepów, i dolin rozległych – abym mógł patrzeć przed siebie daleko A nad sobą nieba błękitnego potrzebuję – abym mógł patrzeć wysoko I słońca – abym mógł jego chłonąć […]

Pożegnanie z Urojeniem. Cz. 3

Wywodziłaś często, że od swoich przyjaciółek Słyszałaś, jak  dostępu do swych mokrych dziurek Nie dają tak za darmo chcącemu facetowi, Że każda na dawaniu jakoś się obłowi; Jedna dostała pierścionki, ze skór cennych palto, Drugą zabrał w podróże, dał  nowiutkie auto, Inna zaś się przechwalała, że choć już umierał To wciąż jeszcze się do niej żwawo dobierał! I tak to rozegrała, udając zakochaną, Że był jej zapisał działkę z altaną, I mieszkanie […]